W Krakowie znów rozgorzała debata na temat opodatkowania niesprzedanych mieszkań. Po tym, jak Katowice zdecydowały się wprowadzić podatek od pustostanów, lokalni radni z Krakowa rozważają rozwiązanie, które miałoby zmotywować deweloperów do szybszej sprzedaży nieruchomości oraz zwiększyć wpływy do miejskiej kasy. Propozycja jest jednak źródłem licznych wątpliwości prawnych i obaw o możliwe konsekwencje dla rynku nieruchomości.
krakowscy radni szukają nowych źródeł finansowania
Pomysł pojawił się wśród radnych klubu Kraków dla Mieszkańców, którzy zaproponowali podniesienie stawek podatku od nieruchomości dla niesprzedanych mieszkań należących do deweloperów. W ich ocenie takie lokale należy traktować jak majątek przeznaczony do prowadzenia działalności gospodarczej, a nie cele mieszkaniowe. Zgodnie z przedstawionym projektem, mogłoby to znacząco zasilić budżet miasta w najbliższych latach.
Inspiracją dla krakowskich samorządowców stało się rozwiązanie wprowadzone już w Katowicach. Tam władze miejskie zdecydowały, że właściciele niesprzedanych lokali mają płacić podatek według wyższej stawki, zarezerwowanej dotychczas dla działalności gospodarczej. W praktyce oznacza to wyższe opłaty dla deweloperów, którzy przetrzymują gotowe do sprzedaży mieszkania.
niejasności prawne i ryzyko sporów
Wprowadzenie takiego rozwiązania w Krakowie nie jest jednak oczywiste. Kluczową przeszkodą pozostają obowiązujące przepisy i wcześniejsze orzeczenia sądów. Eksperci prawni podkreślają, że wyższy podatek można naliczyć tylko wtedy, gdy lokal faktycznie służy działalności gospodarczej. Samo posiadanie pustego mieszkania przeznaczonego na sprzedaż nie jest w świetle prawa jednoznaczne z jego użytkowaniem.
Warto przypomnieć, że rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazują na konieczność realnego wykorzystywania nieruchomości pod działalność. Wynajem na cele mieszkaniowe nie spełnia tych kryteriów, a sam fakt, że lokal nie został sprzedany, nie uprawnia do automatycznego podwyższania podatku. Bez jasnej definicji pustostanu i jednoznacznych wytycznych, mogą pojawić się liczne spory między miastem a właścicielami nieruchomości.
ograniczone możliwości rady miasta
Samorządy nie mają pełnej swobody w kształtowaniu podatków lokalnych. Rada Miasta może jedynie dostosować stawki w obrębie określonych przez ustawodawcę widełek, a interpretacja zasad opodatkowania musi być zgodna z linią wyznaczoną przez sądy. Każda uchwała w sprawie podatku od pustostanów będzie więc raczej wskazówką interpretacyjną niż obowiązującym prawem – to podatnicy mogą dochodzić swoich racji przed sądami administracyjnymi.
Propozycja opodatkowania pustostanów wzbudza więc zarówno emocje, jak i pytania o skuteczność i zgodność z prawem. Jeśli radni zdecydują się na podjęcie uchwały w tej sprawie, Kraków może stać się kolejnym miastem testującym granice obecnych przepisów dotyczących podatków lokalnych i polityki mieszkaniowej.
