Kraków Airport ponownie otwarte po dramatycznej awarii, 4,5 tys. pasażerów w drodze do alternatywnych portów

Niedzielne popołudnie na krakowskim lotnisku przyniosło niespodziewane emocje zarówno podróżnym, jak i służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo portu. Do nietypowej sytuacji doszło podczas operacji lądowania jednego z samolotów. Zdarzenie to nie tylko na kilka godzin sparaliżowało funkcjonowanie lotniska, ale również wymagało sprawnej interwencji wielu jednostek ratowniczych oraz współpracy kilku regionów.

Nieplanowane zdarzenie na pasie lotniska

Tuż po godzinie 15:00 na pasie startowym pojawiły się niepokojące sygnały. Czarterowy samolot obsługiwany przez Enter Air, wykonując manewr lądowania, niespodziewanie opuścił wyznaczony tor i zatrzymał się poza utwardzonym fragmentem lotniska. Nikt z obecnych na pokładzie nie ucierpiał, jednak incydent natychmiast aktywował procedury kryzysowe oraz spowodował chwilowe zamknięcie całego portu.

Skoordynowana akcja ratunkowa i techniczna

W pierwszych minutach po incydencie na miejscu pojawiły się liczne służby – od ratowników po specjalistyczne zespoły techniczne. Do usunięcia samolotu niezbędne okazało się wsparcie spoza Krakowa. Na pomoc wezwano ekipę z Ostrawy, która dysponuje unikalnym sprzętem umożliwiającym podnoszenie ciężkich maszyn. Dzięki wykorzystaniu poduszek wysokociśnieniowych i ścisłej współpracy pomiędzy wszystkimi zaangażowanymi służbami, udało się bezpiecznie przetransportować samolot z miejsca zdarzenia. Cała operacja trwała wiele godzin i zakończyła się dopiero po północy.

Przerwa w obsłudze lotów: skutki i działania naprawcze

Przymusowa przerwa w działaniu lotniska trwała ponad 12 godzin. W tym czasie odwołano lub przekierowano szereg połączeń, a pasażerowie musieli uzbroić się w cierpliwość. Zarząd portu dbał, by wszyscy podróżni otrzymali bieżące informacje. Ostatecznie krakowskie lotnisko ponownie otworzyło się dla ruchu lotniczego tuż przed godziną pierwszą w nocy.

Wsparcie dla pasażerów i współpraca międzyregionalna

Podczas blokady lotniska najwięcej lotów przejęło Katowice, gdzie przekierowano ponad dwadzieścia połączeń i obsłużono około 4,5 tysiąca dodatkowych pasażerów. Niektóre rejsy trafiły również do Wrocławia, Rzeszowa i Ostrawy. By ograniczyć niedogodności, zorganizowano specjalne kursy autobusowe pomiędzy Krakowem a Katowicami, co pozwoliło podróżnym dotrzeć do alternatywnych portów lotniczych i kontynuować podróż.

Wyrazy uznania i podsumowanie sytuacji

Po zakończonej akcji prezes krakowskiego lotniska, Łukasz Strutyński, wyraził uznanie dla wszystkich zaangażowanych w działania służb. Podkreślił, że priorytetem było bezpieczeństwo pasażerów oraz sprawny powrót do normalnego funkcjonowania portu. Cała sytuacja była poważnym sprawdzianem organizacyjnym dla obsługi lotniska, który – jak pokazały minione godziny – został zdany wzorowo.