Kraków w szponach przestępców: tragedia kobiet w handlu opioidami

Kraków w ostatnich miesiącach mierzy się z serią poważnych incydentów powiązanych z nielegalnym handlem substancjami farmaceutycznymi. Skala procederu, w który uwikłane zostały osoby z różnych środowisk – od młodych kobiet po przedstawicieli świata medycznego – zszokowała opinię publiczną i zmusiła służby do zintensyfikowania działań. Jak przebiegały policyjne śledztwa oraz jakie były ich dramatyczne konsekwencje?

Niepokojące sygnały i pierwsze dramaty

Nielegalny obrót lekami psychotropowymi oraz opioidami przez dłuższy czas rozwijał się w krakowskich realiach niemal niezauważenie. Przestępczy proceder szczególnie dotykał kobiet w trudnej sytuacji emocjonalnej, które stawały się łatwym celem dla handlarzy. Seria tragicznych wydarzeń ujawniła skalę zagrożenia dopiero, gdy doszło do śmierci kilku młodych osób.

We wrześniu 2024 roku policjanci zostali wezwani do mieszkania na Kazimierzu. Tam odnaleziono martwą nastolatkę, a towarzyszącego jej mężczyznę zatrzymano z dużą ilością opioidów. Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że przyczyną zgonu było przedawkowanie, a wyjaśnienia zatrzymanego okazały się niewiarygodne.

Kolejne ofiary i rozbudowa śledztwa

Niebawem do służb dotarła kolejna zgłoszona tragedia – tym razem w jednym z budynków na Prądniku Białym. W windzie znaleziono ciało kobiety w stanie wskazującym na wcześniejsze przetransportowanie. Trop prowadził do lokalu, gdzie zatrzymano młodego mężczyznę i zabezpieczono kolejne środki odurzające. Z ustaleń wynikało, że zmarła próbowała zdobyć nielegalne leki, które okazały się dla niej śmiertelne.

Brutalne skutki działania grupy przestępczej zaczęły być coraz bardziej widoczne, a oprawcy bez skrupułów wykorzystywali bezbronnych, oferując im leki zdolne prowadzić do uzależnienia i zagrażające życiu.

Przełom w działaniach policji

Początek lata 2025 roku przyniósł policjantom przełom. W jednym z mieszkań funkcjonariusze natrafili na kobietę wymagającą natychmiastowej pomocy medycznej – była pod wpływem silnych psychotropów, które dostała od mężczyzny powiązanego z przestępczym środowiskiem. Okoliczności wskazywały na próbę odebrania sobie życia z wykorzystaniem otrzymanych leków.

To wydarzenie pozwoliło śledczym powiązać kolejne wątki i zidentyfikować osoby odpowiedzialne za dystrybucję podejrzanych substancji na szerszą skalę.

Zatrzymania i zabezpieczenia środków

Sierpień 2025 roku okazał się kluczowy w walce z grupą rozprowadzającą nielegalne leki. Policja przeprowadziła zorganizowaną akcję zatrzymań. Trzy kobiety współpracujące z 36-letnim mężczyzną z Krakowa zostały zatrzymane, a podczas przeszukań ich mieszkań odkryto duże ilości farmaceutyków oraz narzędzi służących do ich dystrybucji. W tym samym czasie w ręce policjantów trafiło dwóch uprzednio zatrzymanych mężczyzn, u których także natrafiono na nielegalne substancje.

Akcja była efektem wielomiesięcznej pracy operacyjnej i skutecznego rozpoznania powiązań między członkami grupy.

Nielegalne recepty i udział lekarza

W toku postępowania uwagę śledczych zwróciła również rola przedstawiciela środowiska medycznego. 58-letni lekarz z Dolnego Śląska przez długi czas wystawiał recepty umożliwiające nabywanie dużych ilości leków na dane, które często były wykorzystywane bez wiedzy i zgody właścicieli. Takie działania zwiększały możliwości grupy przestępczej i umożliwiały jej dotarcie do szerszego grona odbiorców.

W listopadzie 2025 roku zatrzymano kolejne osoby zaangażowane w proceder, w tym mieszkańców innych dużych miast, m.in. Lublina i Gdańska. Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań.

Ostrzeżenie dla mieszkańców i dalszy bieg sprawy

Sprawa pokazuje, jak łatwo można stać się ofiarą nielegalnego handlu lekami, zwłaszcza w chwilach kryzysu psychicznego. Policja apeluje o ostrożność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych praktyk, podkreślając, że śledztwo nie zostało jeszcze zakończone. Funkcjonariusze zapowiadają kolejne zatrzymania i działania wymierzone w rozbicie całej przestępczej siatki.

Seria tragicznych zdarzeń stała się przestrogą dla wszystkich mieszkańców. Władze podkreślają, że walka z tym procederem wymaga zarówno czujności społecznej, jak i zdecydowanych reakcji służb. Każda, nawet z pozoru niewinna transakcja, może skończyć się tragedią.

Źródło: Policja Małopolska