Nastolatek zabrał siekierę i wyszedł z domu. Co zrobił?

Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że są sytuacje, które trudno zrozumieć. Przykładem zachowanie 18-latka mieszkającego w Zatorze (powiat oświęcimski).

Głupi zakład?

Pewnie często mówi się, iż młodzi ludzie mają głupie pomysły. Można to zrozumieć, ale czy mowa o czymś, co możemy rozpatrywać jako usprawiedliwienie?

Wspomniany 18-latek wziął z domu siekierę i wybrał się do okolicznego parku. Prawdopodobnie od samego początku chodziło o wycięcie lipy na nowo powstałym skwerze przy ulicy Słowackiego. Co więcej, cel ten został zrealizowany. Trudno też powiedzieć, czy młody mężczyzna próbował uniknąć konsekwencji – pewne jest tylko to, że ustalenie sprawcy dewastacji mienia nie stanowiło kłopotu. Ponadto 18-latek przyznał się do winy.

Wartość strat oszacowano na ponad tysiąc złotych, natomiast kara wynosi ponad dwa tysiące. Pojawia się też pytanie, czy chłopak wyciągnie z tego jakąś nauczkę? Wszystko wygląda tak, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś głupim zakładem (przy wycięciu lipy obecni mieli być rówieśnicy sprawcy).